wtorek, 20 lutego 2024

Zwiedzanie Londynu z dziećmi - co, gdzie i czemu tak drogo

Stety, niestety nie miałam nigdy okazji "pomieszkiwać" w Londynie, albo snuć się bez celu po jego uliczkach i odkrywać intrygujące miejsca (poza Camden Town, ale to raczej dość znana dzielnica 😊 i dzielnicą Tooting, w której ostatnio mieszkałyśmy, ale nie ma tam nic wartego uwagi 😏). Londyn znam jedynie od strony mocno turystycznej, dlatego właśnie tą część postawiłam pokazać moim dzieciom. 



Nasz spacer po ikonicznych miejscach zaczęłyśmy od Londyn Eye, które niestety w czasie naszego pobytu nie było dostępne, a może bym się skusiła na tą atrakcję, bo widok na Londyn z takiej wysokości, robi wrażenie. Następnie przeszyłyśmy Westminster Bridge w kierunku Big Bena, Westminster Abbey i jednym z przyjemniejszych parków - St. Jame's Park w kierunku Buckingham Palace. Dalsza wycieczka poprowadziła nas na Trafalgar Square, następnie spacerkiem na Piccadilly Circus, China Town i Leicester Square. To jest zdecydowanie fajnie w Londynie, że można zobaczyć takie kultowe miejsca w czasie jednego, owszem długiego, spaceru, ale do zrobienia, nawet z niespełna 6 latką. 










Te wszystkie znane miejsca były dla moich dzieci jednak niczym w porównaniu z dwoma miejscami na Leicester Square, w dodatku położonymi dosłownie na wprost siebie, czyli sklepami Lego i MM's. Naprawdę chyba po raz pierwszy widziałam, żeby do wejścia do sklepu były takie kolejki 😀 ale patrząc na ilość osób, ma to sens, wewnątrz nie ma takich tłumów. Sklep MM's ma 4 piętra i jest tam naprawdę wszystko z motywem tych sympatycznych drażetek. Bluzy, t-shirty, parasolki, kubki, portfele, w zasadzie wszystko, co przyszłoby Wam do głowy. Poza tym można, co jest chyba jedną z większych atrakcji, samemu stworzyć swoją mieszankę MM'sów, albo w strunowych torebkach (płatność za 100 g, ale dopiero przy kasie dowiecie się, ile płacicie) albo w kubeczkach w trzech rozmiarach, co jak tłumaczyła mi pani w sklepie zasadniczo bardziej się opłaca - od razu znacie cenę, plus macie pamiątkowy kubeczek. Można tam także oczywiście zrobić sobie fotki ze sporej wielkości MM'sami oraz stworzyć personalizowaną drażetkę, nawet z własnym zdjęciem. 






Dosłownie na wprost sklepu z MM's znajduje się sklep Lego. Nie jest on aż tak imponujący w kwestii wielkości, ale na pewno jest niezłą gratką dla fanów tych kultowych klocków. To, co robi wrażenie, to przede wszystkim ogromne konstrukcje wykonane z klocków Lego, często kojarzące się z Londynem. Mamy więc tutaj motyw z Jamesa Bonda i oczywiście całą masę tych związanym z Harrym Potterem. W sklepie można kupić oczywiście prawdopodobnie wszystkie dostępne zestawy Lego, ale co moim zdaniem jest bardzo fajne i spodobało się moim dziewczynom, to możliwość stworzenia własnych figurek. Zestaw 3 figurek kosztuje niecałe 6 funtów, co wydaje się całkiem rozsądną ceną. 








Ostatni dzień naszego pobytu w Londynie spędziłyśmy w okolicach Tower Bridge. Wysiadłyśmy z metra w okolicy London Bridge i następnie tzw. Quenn's Walk, czyli promenadą na południowym brzegu Tamizy doszłyśmy do Tower Bridge, czyli najbardziej znanego i ikonicznego mostu w Londynie. Spacer Quenn's Walk naprawdę należy do przyjemnych. Po pierwsze doskonale widać Tower Bridge a po drugie po drodze można wejść np. do Hay's Galleria, w której foyer można skryć się przed chłodem, wypić coś lub przekąsić, zrobić fotkę w czerwonej budce telefonicznej czy podziwiać znajdujący się po środku statek - fontannę. Poza tym wzdłuż Quenn's Walk jest też sporo, bardzo intrygujących rzeźb i po prostu sporo wolnej przestrzeni, z której można przy pięknej pogodzie swobodnie korzystać. 







Nie każdy wie, że Most Tower Bridge, a konkretnie górne przejścia mostu (tą kładkę na górze) oraz wnętrze mostu można zwiedzać. Cena biletów nie należy, jak na Londyn 😉 do najdroższych (ok. 20 funtów za osobę dorosłą i dwójkę dzieci), natomiast nie ukrywajmy, nie jest to zapewne najbardziej atrakcyjne miejsce do zwiedzania dla dzieci. Wrażenie zrobi na nich na pewno szklana kładka, z której można obserwować z naprawdę dużej wysokości ruch na moście, dodatkową atrakcją jest także to, że dzieci mogą zbierać w czasie wizyty pieczątki, co motywuje je do zwiedzania. Ponadto jest tam kilka pomieszczeń "historycznych", maszynownia i wystawa poświęcona mostom. 








W tym miejscu skończyła się niestety nasza londyńska przygoda. Będąc w tej okolicy na pewno warto zwiedzić Tower of London, a kawałek dalej zobaczyć, chociaż z zewnątrz Katedrę Św. Pawła i przejść się po futurystycznym Millenium Bridge. Z rzeczy, które moim zdaniem warto zrobić w Londynie z dziećmi, a nam się tym razem z rożnych względów nie udało, jest:
  • przejażdżka London Eye, o której już wspominałam 
  • odwiedzenie Sea Life, które znajduje się tuż obok  (byłam, widziałam, polecam)
  • wejście do Shrek's Adventure - tej atrakcji nie znam, ale które dziecko nie kocha Shreka, a to miejsce jest również koło London Eye (każda z tych trzech atrakcji jest biletowana, ale z tego, co wiem, można kupić bilety łączone na kilka z nich)
  • rejs po Tamizie np. z okolic Westminster do Tower of London (miałam w planie, ale tego dnia trochę za mocno wiało) 
  • zobaczenie zmiany warty pod Buckingham Palace - godziny i dni najlepiej sprawdzić online, ponieważ różnią się od sezonu, nam niestety w tym roku nie udało się na zmianą warty wstać 😉
  • wizyta w Museum Figur Woskowych Madame Tussaud's (fajne miejsce niestety z drogimi biletami)
  • przejażdżka piętrowym autobusem - można wybrać go zamiast metra, my podróżowałyśmy tak wielokrotnie 
  • "poszwędanie" się po Hyde Park 
  • podziwianie panoramy Londynu ze Sky Garden, jest to wieżowiec z restauracją na najwyższym piętrze, można tam wejść tylko po to, żeby zobaczyć Londyn z góry za darmo, ale konieczna jest wcześniejsza rezerwacja a bilety szybo się rozchodzą
  • zobaczenie południka zero w Greenwich 
  • zjedzenie angielskiego śniadanie i oczywiście Fish&Chips :)





Na sam koniec dodam tylko, że podróżowanie po Londynie jest naprawdę łatwe. Za metro i autobus płaci się przy wejściu bezdotykowo kartą lub telefonem, nie trzeba więc głowić się nad tym, jaki bilet kupić. Dzieci do 11 r.ż. podróżują za darmo, w metrze najlepiej jest wówczas skorzystać z szerokich, rodzinnych bramek, przez które dzieci wchodzą w pierwszej kolejności. Jeśli macie starsze dziecko, musi mieć ono swoją kartę i samodzielnie odbić ją przy wejściu. Bilet na autobus, bez względu na długość trasy to 1,75 GBP, metro przeważnie ok. 3 GBP, natomiast co ciekawe, TLF, czyli Transport for London ściąga opłatę za transport po całym dniu podróżowanie, wybierając dla Was najlepszą opcję, tak więc zobaczycie ruch na koncie dopiero po północy. W kwestii dostępu do Internetu - w większości muzeów i atrakcji dostępne jest darmowe Wifi, natomiast lepiej wyłączyć transmisję danych i włączać ją tylko w konkretnych przypadkach, ponieważ po Brexicie w UK obowiązują inne zasady nie w krajach UE. Pamiętajcie też, że w Wielkiej Brytanii są inne gniazdka, dobrze więc zaopatrzyć się przed wyjazdem w adapter :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz