piątek, 28 sierpnia 2020

Wakacje w Polsce, ale na Wyspie

Rok 2020 zdecydowanie jest nietypowy i jak to mówi nasz kolega, jesteśmy świadkami tego, jak tworzy się historia :-) Wirus Covid 19 wpłynąl na wiele aspektów naszego życia, w tym też na to, jak spędziliśmy tegoroczne wakacje. W czerwcu mieliśmy jechać do Chorwacji, w której po długich poszukiwaniach udała nam się znaleźć fajny dom, ze względu na niepewną sytuację, wyjazd przełożyliśmy na przyszły rok i zdecydowliśmy sie na #urlopwkraju a konkretnie na Wyspie Sobieszewskiej. Rejon kompletnie mi do tej pory nieznany, tymczasem okazał się naprawdę fajną opcją. Trochę jeszcze dzikie plaże, piękny las, świetna ścieżka rowerowa wzdłuż całej wyspy a nawet dalej, nowoczesny most zwodzony, dwa rezerwaty ptaków i, jak na polskie wybrzeże, wyjątkowo mało kiczowatych straganów, które zlokalizowane są tylko w pobliżu mostu, czyli na początku wyspy. Im dalej w wyspę, tym bardziej dziewiczo. Szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że kiedyś na Wyspę Sobieszewską wrócimy, chociażby po to, żey wybrać się w rejs i zobaczyć foki w ich naturalnym środowisku (a nie w fokarium jak do tej pory).








Co o naszego noclegu, przez moją znajomą z pracy, trafliśmy na Osadę na Wyspie, czyli zespół 6 (w zasadzie 12, po prostu 6 domków ma innego właściciela ale są na jednym terenie) domków w stylu skandynawskim. Domki znajdują się na ogrodzonym terenie, do dyspozycji gości oddano niewielki plac zabaw z dodatkową huśtawką na drzewie, dwie trampoliny, miejsce na ognisko i siatkę np. do gry w badmintona. Domki są w sumie niewielkie (dwie sypialnie, niewielki salonik z kuchnią i całkiem spora łazienka) ale pachnące nowością (część z nich została oddana dopiero w tym roku) i z dopracowanym wystrojem - wszystko urzymane jest w klimacie marynarskim, pojawiają się więc sieci rybackie czy wiosła jako dekoracja. Poza tym każdy domek ma mały grill, dwa leżaki, no i werandę, na której można sobie posiedzieć czy zjeść posiłki. Najbliższe zejście na plażę oddalone jest ok. 2 km, więc trzeba liczyć się z półgodzinnym spacerkiem. Do wyboru jest dzikie przejście głównie przez las ale za to dzika, mniej uczęszczana plaża, albo wejście częsciowo utwardzone, przy którym znajduje się strzeżone kąpielisko. Obydwa mają swój urok, a nam te spacer akurat w ogóle nie przeszkadzały. 









Jakkolwiek mogłabym się doczepić do kilku rzeczy w naszej osadzie (trochę blisko ulicy, w kuchni brak jakiejkolwiek szafki do przechowywania produktów "suchych",  maly bojler, w związku z tym nie zawsze starczało ciepłej wody dla całej rodziny w krótkim czasie, słuchawka prysznicowa na dziwnej wysokości, brak dodatkowej szafki w łazience, brak oświetlenia na terenie, przez to wieczorem panowała ciemność) Osada na Wyspie to przyjemna baza noclegowa na Wyspie. Myślę, że spora w tym zasługa właścicieli, którzy chętnie dzialą się swoją wiedzą na temat wyspy, raz na "turnus" organizują ognisko i reagują na bieżące problemy (w tym roku był straszny upał i mimo, że w samym domku nie ma klimatyzacji, przyniesiono nam wiatrak, w razie gdyby temperatura była nie do zniesienia). Urzekł mnie też mini pakiet powitalny, czyli kilka cukierków dla młodszych i małe rożowe wino dla starszych gości :-)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz