1. Parę lat temu mało kto słyszał chyba o zupie ramen :) a tymczasem, gdzie się nie obrócę tam ramen, więc chyba najwyższa pora żeby go spróbować. W Łodzi na pewno można go zjeść w Ato Ramen, musi być smaczny, bo kolejki do restauracji ustawiają się na zewnątrz
2. Nie jestem wielką fanką musicali, w teatrze preferuję dramaty, ale myślę, że "Nędzników" warto obejrzeć, zwłaszcza, że grają musical na scenie łódzkiego Teatru Muzycznego.
3. Była mowa o ramenie, ale to nie koniec moich kulinarnych planów. Skoro w najbliższym czasie nie pojadę do Tajlandii (może za rok, dwa :)) to może chociaż spróbuję tajskiej kuchni, np. w King Kongu.
4. Kocham koncerty, już kiedyś o tym pisałam, w tym roku poza koncertem Ani Dąbrowskiej, na które chodzę prawie co roku, wybieram się na Julię Pietruchę, idę na koncert trochę "nieprzygotowana" bo nie znam na pamięć płyty tej młodej artystki, w dodatku do Filharmonii, ale liczę na miły wieczór.
5. Kiedy Hania była mała, byłyśmy bardzo aktywne; kino co środę, fitness co czwartek, zajęcia w Różowych Okularach, które wtedy dopiero się "rozkręcały". Jagoda jest pod tym względem poszkodowana :) Koniecznie muszę coś z tym zrobić, jeśli nie zajęcia muzyczne dla maluchów (w większości placówek są w porze drzemki młodej) to może chociaż teatr? Pinokio ma w swojej ofercie aż trzy przedstawienia dla "najnajów" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz