tam nawet pachnie cukierkami :)
Poza dmuchańcami i truskawkową karuzelą, z której można korzystać jedynie w obecności pracownika parku, jest tam też niewielka scena, na której odbywają się animacje, krzywe zwierciadła i kilka salek przeznaczonych na urodzinowe imprezy albo warsztaty oraz mała kawiarenka. Część gastronomiczna to zresztą najsłabszy punkt tego miejsca. Ponieważ Candy Park oferuje jedynie wejście open, bez limitu czasowego, można tam spędzić kilka dobrych godzin, a jedyne, co oferuje park, to słodkie naleśniki, w dodatku w cenie 10 zł za sztukę. Zdecydowanie przydałaby się bardziej zróżnicowana oferta. Drugi minus daję za bardzo małą ilość atrakcje dla dzieci poniżej 2 a może nawet 3 roku życia. Jest teoretycznie niewielka strefa maluchów, ale dość mała i wcale nie tak bardzo bezpieczna. Na szczęście dzieci do 2 r.ż. wchodzą do parku za darmo :) Starszej jednak bardzo się podobało, a jedną z jej (i chyba nie tylko :)) atrakcji był połykacz dzieci :D
Ponieważ Candy Park to już drugie miejsce dla dzieci, które zostało stosunkowo niedawno otwarte, nie sposób nie porównać go z Zabawa Park :) Cena jest porównywalna (Zabawa Park wychodzi nieco drożej, obydwa miejsca pachną jeszcze nowością i są dopracowane we wszystkich szczegółach, a także oferują pakiet urodzinowy. Zabawa Park ma znacznie więcej atrakcji, park trampolin, park linowy, klasyczny "małpi gaj"i całkiem przyjemną strefę dla najmłodszych i przede wszystkim naprawdę niezłą restaurację. Biorąc pod uwagę to oraz potrzeby młodszej i starszej, następnym razem wybiorę raczej Zabawę, ale Candy Park też warto odwiedzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz