Książka, jak juz sam tytuł sugeruje, jest dość przewrotna. Bohaterka książki, Marysia twierdzi, że nie jest wystarczająco ładna na księżniczkę, w związku z tym zostaje ... smokiem. Ponieważ nikt nie wie, jak bawią się smoki, postanawiają pobawić się w teatr. To, że Marysia gra smoka to dość oczywiste, jej mam jest księżniczką, tata rycerzem a babcia z dziadkiem kościutrupami :-) Po kilku przedstawieniach zamieniają się rolami i tym razem to dziadek (!) jest księżniczką, babcia smokiem, rodzice kościutrupami a Marysia ... basztą (mina rodziny - bezcenna, to jedna z moich ulubionych ilustracji).
Książka jest bardzo zabawna i ma przede wszystkim bardzo fajnych bohaterów. Babcia to typowa babcia, która przejmuje się tym, że jej wnusia nie je deseru i dziwi się, czemu akurat ONA ma grać smoka. Jedną z fajniejszych postaci jest dziadek. On jako jedyny spodziewał się, że Marysia może być smokiem, przeczuwał to od momentu, kiedy po raz pierwszy musiał zmienić jej pieluchę :) Tata natomiast uwielbia być chrupany przez swoją córeczką, a mama? Jak to mama, może i jest zmęczona wieczną zabawą w teatr, ale to nieważne, bo to do niej Marysia ostatecznie chce się przytulić :)
Jak już wspomniałam Hanut na tę książeczkę uwielbia. Na pytanie, jak ona obsadziłaby role w marysinym przedstawieniu odpowiedziała bez wahania - ja zagrałabym księżniczkę, to oczywiste, bo mam długie włosy, Ty byłabyś smokiem, dziadek rycerzem a tata i babcia Ola kościotrupami.
Grzegorz Kasdepke
"A ja nie chcę być księżniczką"
il. Emilia Dziubak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz