
W związku z tym postanowiłam, że muzycznie także trzeba ją edukować i wybrałyśmy się na Muzyczną Bajkę do RO. Jest to okraszona dźwiękami muzyki, a konkretnie skrzypiec i fletu opowieść o księciu, królewnie oraz smoku. Ale to nie wszystko!
Sama bajka nie trwa w zasadzie za długo, zresztą dobrze, bo czas koncentracji dzieci jest dość ograniczony, więc bajce towarzyszą zajęcia plastyczne - wczoraj wykonaliśmy koronę oraz konika, a poza tym uczyliśmy się tańczyć menueta.
Mnie się podobało, Hani także, z wyjątkiem wąsów księcia, których Hanutek wyjątkowo się przestraszyła. Poza tym z mojej perspektywy mogłoby być trochę bardziej hmm "teatralnie" tzn. przyciemnione światło etc, ale z drugiej strony to NIE jest teatr, więc może i fajnie, że scenografia jest bardzo prosta, a muzyka robi swoje :)
Fajnie wiedzieć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, blogująca łódzka mama!