|
Kamyki muszą być :) |
W ostatnią niedzielę czyli 22 września rozpoczęła się astronomiczna jesień, ale na przekór temu w Centralnym Muzeum Włókiennictwa odbył się festyn Babie Lato. Jednym z ciekawszych punktów była gra muzealna "Wiele hałasu o nić". Ponieważ nie miałam do tej pory okazji wziąć udziału w grze czy to miejskiej, czy muzealnej, postanowiłam wziąć w niej udział. Co prawda, ponieważ byłam z Hanią, gry nie ukończyłyśmy, ALE generalnie daję muzeum za nią duży plus. Przygotowano specjalne karty zadań, które polegały na odwiedzaniu konkretych miejsc, wystaw w Muzeum i poszukiwania odpowiedzi na konkretne pytania, do karty gry była też dołączona mapka, a poza tym pomocą służyli pracownicy muzeum. Naprawdę świetny pomysł, ponieważ mobilizuje żeby dokładniej przyjrzeć się wystawom, rekwizytom etc i po prostu hmm chodzić po muzeum ze zrozumieniem :) Jak już wspomniałam my z Hanią gry nie ukończyłyśmy, ponieważ spędziłyśmy dobre 40 minut oglądając pokazy ... tańców ludowych!
|
Pokazy m.in. tych młodych ludzi zachwyciły Hanię |
Nie sądziłam, że moje dziecko tak się tym zainteresuje, tymczasem siedziała jak zaczarawowana oglądając np. łęczyckie tańce w trepach :) Jak to już trochę się jej znudziły weszłyśmy do dawnego budynku kotłowni, w którym jest obecnie zrozbiona wystawa interaktywna i to jest prawdziwy strzał w dziesiątkę.
|
Hania na polu bawełny |
|
zbieranie bawełny |
Nieraz "narzekałam", że muzea w PL są strasznie nudne - rekwizyt za czerwonym sznurem i tyle, podczas kiedy w takim Londynie, czy Szwajcarii jest masa interkatwnych wystaw, które zdecydowanie zachęcają do ch dotykania, poznwania, nauki. Na całe szczęśćie powoli zaczyna się to u nas zmieniać - Centrum Kopernik czy Muzeum Powstania Warszawskiego w W-wie, a teraz spokojnie do tej listy można dopisać nasze łódzkie Muzeum Włókiennictwa. I mnie i Hanutkę zachwycił interaktywny pokaz dot. tego jak powstaje tkanina - od momentu, kiedy trzeba zasadzić bawełnę (co robią dzieci), poprzez jej kwitnięcie i zbieranie kwiatów (co też robią dzieci), powstawanie nici, tworzenie tkaniny i barwienie, co też robią dzieci.
|
Hanut barwi tkaninę, czyli robi to, co w pracy jej tata :D |
Naprawdę świetna zabawa i nawet jeśli (na razie) moje dziecko miało więcej zabawy niż wyniosło wiedzy po wizycie w Białej Fabryce, to daję muzeum 6 z plusem.
|
Misie przed Muzeum też zostały ukochane |
Pracownicy Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi dziękują Pani za miłe słowa :) Cieszymy się, że nasze przedsięwzięcia spotykają się z tak ciepłym odbiorem i zapraszamy wszystkich rodziców z dziećmi do częstego odwiedzania naszego muzeum.
OdpowiedzUsuń:-))))
OdpowiedzUsuń