O ile projekt pozostałych pomieszczeń w domu przygotowała nam zaprzyjaźniona pani architekt, tak pokój dla Ha postanowiłam stworzyć sama, w końcu inspiracji w necie nie brakuje.
W ostatnim czasie w pokojach dziecięcych króluje moda na styl skandynawski, czyli dużo bieli, drewna, kolorów ziemi, ciekawych dodatków, ale także takie elementy jak: girlandy, kosze i koszyczki, geometryczne wzory.
I nie powiem, mnie się ten styl także bardzo podoba ALE wiedziałam od samego początku, że nie do końca uda mi się go przeforsować. Mam w domu bardzo rezolutną prawie 5 latkę, która wie, czego chce :-) Udało mi się wyperswadować jej pokój cały w różu oraz wielką fototapetę z Elsą i Anną z Krainy Lodu. Wybrała sobie nawet dość stonowane kolory ścian - delikatny róż i fiolet. Meble też planujemy kupić białe i mimo, że broniłam się przez Ikeą rękami i nogami, to chyba postawimy na meble z tej szweckiej firmy, częściowo z serii Stuva, ale nie tylko, do tego metalowe łóżko. Ikea wygrywa niezłymi cenami i systemami, np. Bluma, czy samodmykających się drzwi, większośc firm produkujących meble (ze średniej pólki cenowej) tego nie oferuje.
U Hani na pewno pojawi się farba tablicówka - magnetyczna, wąska półka-biblioteczka oraz drobiazgi, które tak podobają mi się w pokojach w stylu skandynawskim. Na pewno, mimo, że nie jest jeszcze uczennicą, będzie mieć "dorosłe" biurko. Teraz miala własne, całkiem spore i to był naprawdę strzał w dziesiątkę. Potrafiła się tam bawić i malować "godzinami" (oczywiście w przenośni, raczej max. godzinkę).
Ponieważ przeprowadzka tuż tuż, mam nadzieję, że niedługo będę mogła pochwalić się fotkami prawdziwej "metamorfozy":-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz