środa, 17 lutego 2016

Mia Donna Baba Ryba

Wydawnictwo Babaryba znam nie od dzisiaj. Chyba nie ma dziecka (a jeśli jest, to natychmiast trzeba to nadrobić :-), które nie znałoby kultowej już książki "Naciśnij mnie" Herve Tulleta. My mamy tą książeczkę już parę dobrych lat (jak widać na załączonym obrazku zrobionym dwa lata temu) i nadal jesteśmy jej fankami. To taka książką-zabawka, do dmuchania, klaskania, ściskania, może posłużyć jako podstawa do zabaw plastycznych (na fotce) naprawdę rewelacyjna, chociaż może niekoniecznie do usypiania :-)




Jak widać na przykładzie powyższej pozycji, Babaryba ma odwagę wydawać dość nietypowe i oryginalne książki. Nie inaczej jest z książka "Zęboszczotki" Pittau&Gervais. Książka składa się wyłącznie z ilustracji przedstawiających przeróżne ... szczoteczki do zębów. To niesamowite jak za pomocą jednej ilustracji i to tak w sumie banalnego przedmiotu można przedstawić różne zawody czy cechy charakteru. Pozornie banalny temat staje się świetnym przyczynkiem do dyskusji o ... różnorodności i tolerancji,  a także (jestem już nudna co? :)) do pracy plastycznej i zadania - narysuj własną zęboszczotkę.  "Zęboszczotki" to ostatnio obok historii Malinki i Leona ulubiona  książka Ha.





Patrząc na zainteresowania Hani zaczynam myśleć, że wdała się raczej w tatą niż we mnie, bo zamiast literek i nauki pisania, fascynują ją liczby :-) Najchętniej liczyłaby wszystko, co się da. Tym bardziej cieszy mnie propozycja wydawnictwa Babaryba "Liczę do 100" Magali Bardos, dlatego że to nie tylko książka o cyfrach i liczeniu ale też świetna, przepięknie zilustrowana i ciekawa opowieść o misiach. 





Ponieważ Hania nie mówi idealnie i potrzebuje konsultacji logopedycznej a także ćwiczeń, bardzo lubię wszelkiego rodzaju książki dźwiękonaśladowcze, a taką m.in. rolę spełnia książka "Klapu klap" Madaleny Matoso. Ale nie tylko taką. To kolejna książka do zabawy - do przybijania piątki, cmokania czy grania na bębenku. A także do nauki liczenia do 15, na każdej stronie oraz przy każdej aktywności podana jest ilość ruchów, które należy wykonać. 





"Klapu Klap" to nie jedyna interaktywna książka w ofercie wyd. Babaryba. Książką zachęcającą do interakcji jest także "Kliknij mnie" Saliny Yoon z sympatycznym głównym bohaterem Blipkiem. Książka przypomina trochę wspomniane już "Naciśnij mnie", gdyż także wymaga od dziecka m.in. dmuchania, klaskania czy poruszania książką. Dla fanów twórczości Tulleta i nie tylko. 




Kultowe "Naciśnij mnie" przypomina mi też trochę książka Leon Lionni "Mały żołty i mały niebieski". Podobnie jak u Tulleta tak i tutaj bohaterem książki jest ... kropka (u Lionniego był to oryginalnie wycinek z gazety). O ile jednak "Naciśnij mnnie" to książka - zabawa, tak "Mały żółty i mały niebieski" w bardzo prostej formie opowiada o ważnych rzeczach; o inności, przyjaźni czy posłuszeństwie. 





Patrząc na ofertę wyd. Babaryba można by pomyśleć, że większość książek jest przeznaczona dla najmłodszych czytelników. W dużej mierze z pewnością tak jest, w końcu czym skorupka za młodu ... Ale nie tylko. Książka "Pupy, ogonki i kuperki" autorstwa Mikołaja Golachowskiego z ilustracjami Mroux na pewno spodoba się sześciolatkom i dzieciom w wieku szkolnym. Jest to zbiór kilkunastu opowiastek poświęconych zwierzęcym ... pupom. Jak się okazuje można z nich wiele wyczytać :-)





Wpis powstał we współpracy z wyd. Babaryba

Wydawnictwo BABARYBA








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz