środa, 28 października 2015

Odkrywcy muzyki - czy na pewno?

O warsztatach Filharmonii Łódzkiej "Odkrywcy Muzyki" słyszałam naprawdę od dawna. Niestety, bardzo trudno jest się na nie dostać. Przede wszystkim dlatego, że obowiązują roczne karnety, które są w sprzedaży dosłownie kilka dni/ godzin, dostanie biletu na pojedyńcze zajęcia graniczy więc z cudem. Ale w ostatnią sobotę nam się udało! I tak też przed 11 stawiłyśmy się w FŁ. Brałyśmy udział w warsztacie dla najmłodszych dzieci w sali kameralnej. Dzieci było naprawdę sporo i tylko jedna prowadząca, co podobno jest nietypowe, bo zawsze są dwie panie. Na czym polegają zajęcia? Zawsze jest jakiś motyw przewodni, tym razem, w związku z niedawno zakończonym konkursem Chopinowskim, Fryderyk Chopin, zwany Fryckiem, a co za tym idzie  - krakowiaki. Było więc sporo krótkich piosenek, sporo tańczenia, kręcenia się, na końcu dzieci dostały kolorowanki, które jednak wcale nie służyły do malowania, tylko do tańczenia :)

Jedyne póki co zdjęcia z warsztatów, jak widać, rodzice mocno wspierali :-)

Po ok. godzinnym warsztacie mieliśmy trochę czasu wolnego, a o 12:30 rozpoczął się koncert, na który notabene można przyjść także nie biorąc wcześniej udziału w warsztatach. Koncert to faktycznie świetne okazja dla młodych słuchaczy do kontaktu z żywą muzyką i różnymi instrumentami, chociaż mojej czterolatce trochę się nudziło :) Natomiast najlepsze miało dopiero nastąpić - pod koniec koncertu dzieci same wychodzą na scenę, żeby zaprezentować to, czego nauczyły się podczas warsztatów.





Zarówno na warsztatach jak i na koncercie było naprawdę dużo dzieci (i rodziców :)). Z moich obserwacji wynika, że wszystko, co firmuje FŁ cieszy się ogromnym powodzeniem. Czy słusznie? Nie jestem do końca przekonana. Jeśli chodzi o zajęcia muzyczne dla przedszkolaków dużo bardziej podoba mi się Mały Salon Muzyczny w Pałacu Herbsta. Jest po prostu bardziej ... kameralnie. Nie podoba mi się też to, że żeby dostać się na Odkrywców Muzyki trzeba decydować się na roczny karnet. Pomijam koszty (to ok. 300 zł jednorazowo), ale ja naprawdę nie potrafię zaplanować moich sobót na rok wprzód :) Ale pomijając te kwestie "techniczne" może po prostu trafiłam w tę sobotę na gorsze zajęcia? Tak przynajmniej twierdzi moja znajoma, którą spotkałam w FŁ i która chodzi na Odkrywców od roku. Ponoć niektóre zajęcia były tak fantastyczne, że do tej pory wspomina je jej córka. Pewnie tak, ale jeśli o mnie chodzi, za m-c wybiorę się raczej do Pałacu Herbsta :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz