Ale bardzo mnie cieszy, że ta tradycja powoli pojawia się u nas. I to w różnych formach. Imprezą tego typu było według mnie Urban Christmas Festiwal, chociaż w trochę innym wydaniu - można było coś zjeść (co prawda nie kasztany, ale też było ok), napić się (nie Gluehwein, ale kawa była przednia) i kupić, a to wszytko w stylowym Art Inkubatorze.
Ja co prawda na zakupy się nie nastawiałam, jak to ja, poszłam na UCF ze względu na rzekome dzieciowe atrakcje. Teraz tak to chyba jest, że każda impreza musi mieć coś do zaoferowania dzieciom. Czy tak było na Urban? Nie byłam tam cały dzień, więc nie mogę się jednoznacznie wypowiedzieć, natomiast atrakcji typowo dzieciowych było niewiele. Nie mniej jednak udało mi się kupić całkiem fajną rzecz i poznać fajną firmę - KARTONmanię dzięki której mamy już w domu sporo ozdób choinkowych hand made :-)
Forma podstawowa |
Odzoby po lekkim tuningu :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz