sobota, 8 grudnia 2012

Family friendly meal

Z okazji Mikołajek wybrałyśmy się z Hanią oraz moją mamą do restauracji Food Market, która "reklamuje się" jako miejsce przyjazne dzieciom.  Pierwszym plusem tego miejsca jest jego lokalizacja, jakieś 5 minut od mojego domu :) natomiast jak na restauracją family friend przystało, Food Market ma podjazd dla wózków, przewijak w toalecie oraz naprawdę duży plac zabaw dla młodszych i starszych dzieci.


Obawiałam się trochę o jakoś jedzenia, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić bardzo wysublimowany smak potraw w miejscu o tako mało wysublimowanej nazwie :) ale wbrew pozorom nie jest tak źle. Zamówiłyśmy z mamą zupę ogórkową (tak sobie), pierś z kurczaka zawijana ze śliwką suszoną w sosie śmietanowym z ryżem oraz buraczkami (naprawdę OK, dużo śliwki w kurczaku, mięso nie wysuszone, ryż sypki, buraczki pyszne), do tego woda, a na deser panna cotta (średnia) creme brulee (niezły) i kawa i zapłaciłyśmy 30 zł, więc ceny naprawdę przystępne.





Ale jedzenie jedzeniem, tak naprawdę przyszłyśmy tam ze względy na Hanię, która, jak to ona, odnalazła się na placu zabaw bezbłędnie. Miała frajdę i gotując coś na małej kuchence i jeżdżąc mini pojazdami no i przede wszystkim chodząc po kładce i przede wszystkim ucieszyła się zjeżdżalnia.


Moim zdaniem "kącik" zabaw jest naprawdę niezły. Jest i ogrodzony kącik dla maluchów, i stoliki, przy których dzieci mogą jeść/ malować, dwie kuchenki, kilka pojazdów, sporo mniejszych zabawek typu sortery czy puzzle no i przede wszystkim hmm ta zjeżdżalnia na którą można dostać się przechodząc przez kładkę.
Reasumując - Magda Gessler pewnie nie zostawiłaby na jedzeniu suchej nitki :) ale my do Foodmarketu na pewno wrócimy. Nie jest to miejsce na eleganckie spotkanie  czy organizację imprezy, ale na szybki obiad w tygodniu z dzieckiem, jak najbardziej.


Foodmarket
ul.Wróblewskiego 16/18
www.foodmarket.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz