Ponadto spotkanie ze specjalistami odbywa się nie na zasadzie wykładu, tylko wywiadu. Poza tym wszystko jest w jednym miejscu, tzn. wywiady, kącik zabawy dla dzieci, stoiska sponsorów i firm towarzyszących, co z jednej strony jest fajne, ale z drugiej panuje ogromny harmider, więc ciężko skupić się na wykładach. Z mojego punktu widzenia plusem był kącik zabaw dla dzieci, ponieważ moje dziecko przez 2 godziny było zajęte, albo testowaniem zabawek, albo jakimiś zadaniami plastycznymi, natomiast znów - w związku z obecnością sporej ilości dzieci było bardzo głośno, poza tym nie odważyłabym się zostawić Hani pod opieką pań z Filemona, ponieważ były tylko dwie, więc siłą rzeczy "biegałam" za Hanią i z wykładów nie słyszałam praktycznie nic, ale na szczęście większość tematów i nawet wykładowców :) jest mi znana.
Jeśli potraktować warsztaty jako spotkanie towarzyskie (i dla mam i dla dzieci) to były bardzo udane, więc cel poniekąd został osiągnięty :) a dodatkowe My Newborn robił dzieciakom fotki i nawet moja mała modelka się im na "wybieg" wpakowała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz