środa, 9 stycznia 2013

Babo, Lalo i Binta, czyli opowieści o oryginalnej rodzince

Na stronie poświęconej książkom dla dzieci spotkałam się kiedyś z książeczką "Bina tańczy". Z tej samej serii pochodzą także "Babo chce" oraz "Lalo gra na bębnach". W każdej części książeczek szwedzkiej autorki Ewy Susso z ilustracjami młodego francuskiego artysty Benjamina Chauda, bohaterem staje się inne z rodzeństwa, które przeżywa jakieś przygody. My mamy część "Babo chce", w której to najmłodszy z rodzeństwa, tytułowy Babo chce iść (w zasadzie jechać wózkiem, tur, tur) wraz z siostrą Ajszą, psem i kurą do lasu, gdzie zbierają jagody, spotykają mrówki, wiewiórkę, łosie oraz ... rodzinę dzików, która jest tym spotkaniem przerażona co najmniej tak samo jak Babo, który natychmiast chce wracać "tam", do domu, gdzie robi z resztą rodziny tartę z dopiero co zebranymi jagodami. 

Historia jest, jak widać mało skomplikowana, więc idealna dla najmłodszych dzieci, ilustracje są trochę abstrakcyjne, ale i mnie, i Hani się podobają. Poza tym w książce jest wiele wyrazów dźwiękonaśladowczych, co zachęca i rodzica, i dziecko do zabawy - do nauki nowych sylab, wydawania nowych dźwięków, wybijania rytmu, a może nawet ... wspólnego pieczenia ciasta!



Co więcej, wszechobecne "tam" Babo idealnie oddaje chęć poznawania świata przez maluchy, które chcą iść "tam", bo tam jest zapewne coś nowego i ciekawego. Mnie książeczka przypadła do gustu, Hani też, bo przynosi ją kilka razy dziennie, żeby jej poczytać i poopowiadać, co tam się dzieje, więc niewykluczone, że za jakiś czas stanie się właścicielką kolejnej książeczki z serii.  



"Babo Chce"
Ewa Susso
ilustracje Benjamin Chaud
wydawnictwo Zakamarki
cena ok. 18 zł 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz